Kolekcja kapsli
Finlandia
Główna bohaterka całego zamieszania. Dziwny, chłodny, aczkolwiek przepiękny kraj o ciekawych zwyczajach. Oulu, miasto, w którym wylądowałam to stolica Północnej Ostrobotni (coś jak nasze miasto wojewódzkie) i to ono będzie grało główna rolę w tutejszych opowieściach (jest także reżyserem i głównym zarządcą scenografii, operatorem światła i dźwiękowcem, dlatego w napisach końcowych ma bezapelacyjne pierwsze miejsce). |
Koźlak vel Mac
Jedyny taki troll, w którym leniwiec z mrówką mogą podać sobie wszystkie kończyny jednocześnie. Geniusz i uparciuch w swojej dziedzinie, ma braki w skillach socjalnych, ale nadrabia błyskotliwym poczuciem humoru. Mężczyzna mego życia, który się wziął i w atmosferze bieganiny, załatwiania wszystkiego na ostatni gwizdek i ogólnego wymachiwania łapkami w akompaniamencie pokrzykiwań "Nie zdążę, cholera, nie zdążę!" mnie tu ściągnął. Oficjalnie wypieka żelkową pseudoskórę i babra się w krwi na tutejszej polibudzie, natomiast to, co miało być jego czasem wolnym zamieniło się w niewolniczą pracę na pełen etat jako lokalny przewodnik, pomocnik kucharza, trener sportowy i tragarz zakupów - na moje konto, rzecz jasna. |
|
Gruszkowy cydr Crowmoor vel Lun
Niefortunna krzyżówka leniwca z jamnikiem, znaczy się: zadziorne, ale strachliwe, lubi zjeść, ale do biegania nózie już za krótkie. No i drapanie po brzuszku uważa za dobry sposób na spędzenie wolnego czasu (właściciela). Nie znosi: duchoty i parnej pogody, galarety z nóżek, a nade wszystko: tępych noży. Da się za to pokroić za dobrą whisky, darmowe wi-fi dla wszystkich oraz wciągające książki. Socjalne uzupełnienie osobnika powyżej, a także tymczasowo jego kucharka i "weźcie_wreszcie_TO_ode_mnie" osoba. Samozwańczy kronikarz wyprawy. |